I mialam tu tyle napisać. Oo. Dupa !
Sor, ze z Tb nie gadam ale... <- Kinqq !~ ;D
Awansowałam ? No można to tak określić. Od dziś Kinqq jest big dałnem, w Twojej drużynie dałnów... z polecenia trenera. Który tak na marginesie to nie wie jak nas nauczyć siatkówki.-,-
Denerwuje mnie zachowanie...
Najpierw ambicje aby wziąć się ostro do pracy przynajmniej do czasu turnieju.
Słomiany zapał ? Mało cierpliwości ? A może w ogóle mało chęci ? Pozornie czegoś chce, ale to tylko pozory.
A potem 2 treningi i dziekuje do widzenia. Przestaje chodzić na treningi. Bo hm... i tu wymówek jest dużo..
Trener nie umie mnie niczego nauczyć.
Nie umiem w to grać / nie umiem tego.
Zawsze wina idzie na trenera, który może nie najlepiej uczy, ale dużo przecież zależy od nas. Od nastawienia i przede wszystkim chęci. Oo. A tego jak widzę po dzisiejszym treningu wielu osobom brakuje. -,-
Ale to nie ja przestaje chodzic na treningi. Tylko nie będę odmieniać poprawnie do właściwych osób. Bo to takie zbiorowe zachowanie. Nie wiem jak to nazwać.
Turniej ?
Jedna wielka blada dupa. Oo.
Ale ja się staram i robię to dla siebie.
Ale tak poza tym to okej. W szkole nawet dobrze. ;D Oceny jak na razie good.
I miałam dobry humor cały dzień z lekkimi odchyłami na chęć spiewania kolęd i pastorałek na treningu i poza nim. xd
Chce mi się pisać bloga, jeść, spać, i muszę się uczyć jednocześnie. No i chce mi się pić, ale jak nic mi się nie chce tzn. że chce mi się pic. O !
Miałam ostatnio natchnienie nocy i od razu chce mi się pisac na bloga. Co śmieszniejsze na tego co porzucilam a raczej razem Kinqq zaniedbałam.
Idę bo usypiam.
Ku radości Kinqq, skończyłam pisać. Dałnie. ; ***