photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 MARCA 2008

Pawełkuuu


Paweł był uroczym, grzecznym, dobrze ulozonym chlopakiem, ktorego znalam od .. no wlasnie od ilu .. od 16 lat ;) Wspolne zabawy, gonitwa do pozna po ulicach Raczyc .. hmm .. Wspolne zabawy.. podkochiwałam sie w nim jako mała dziewczynka.. pamietam chcialam mu powiedziec ze mi sie podoba i ze go kocham (mialam okolo 5/6 lat) zawołalam go, przyszedl .. ale bałam sie.. nie powiedzialam mu tego .. hehe teraz zaluje ;( ;( ;( Ahh te wspolne imprezy .. szok .. Raczo-Party jakies 3 lata wstecz.. Chcial mnie przytulic .. ja jego tez.. obydwoje trzymalismy w reku piwa, podniosl do gory reke i oblał mnie cąła piwem ;) przytulil i powiedzial ze mam sie nie martwic, bo mnie umyje.. Mył mi włosy mydłem lodowata woda.. Ile bym oddala ze jeszcze jedna taka chwile.. hm ;)Ile bym oddalam za ten jego usmiech, za jego luzne spodnie, za te jego niebieskie bokserki ktore zawsze bylo widac, za te rozwiazane buty, za głos, za oddech, za jedno słowo, za jeszcze jedna chwile spedzona z nim .. za czas na pozegnanie .. Chyba do konca zycia nie zapomne, napewno nie zapomne dnia (mimo ze nie pamietam daty), kiedy mnie pocalowal, no w sumie to ja jego .. bo Pawełek był strasznie wstydliwy.. ;) ale za to wszyscy go uwielbiali. Byl te swietnym sportowcem, zawsze zajmował najwyzsze miejsca na roznych rozgrywkach.. w tenisa, piłke nozna, siatkowke.. smial sie ze mnie, ze nie umiem grac .. ;) hehe ile bym dała za to, zeby zasmial sie teraz.. Ta tragiczna smeirc spowodowala, ze zycie nocne w Raczycach znikneło ... nie ma włóczenia sie grupami, siedzenia z piwem na budkach .. nie ma bezcelowego smiania sie na przystanku.. nie ma nic.. Nie moge o Pawełku powiedziec ani jednego złego słowa.. Jego ambicja, dazenie do doskonalosci, Chec zdobycia tego, co osiagalne ale trudne do zdobycia. Dla tych, ktorzy go znali ten tragiczny wypadek bedzie nauczka na długo, dla mnie na zawsze, jednak dla tych ktorzy go nie znali, nie bedzie wieczna nauczka.. Minie miesiac i wszyscy zapomna o nim, o wypadku o wszystkim. Swietej pamieci Pawełek moze byc autorytetem dla tych, ktorzy nie wiedza jak zyc.. 
Jego osoba moze byc wzorem dla tych ktorzy chca zyc pełnia zycia.. Gdyby kazdy był taki jak On, swiat wygladałby inaczej.

Byłam wczoraj na pogrzebie świętej pamięci Pawełka ;(
To było cos, zego nie zapomne do konca zycia. Nigdy!! Jego siostra stała przy trumnie trzymała go za noge, patrzac na niego nie spuszczajac wzroku .. Te krzyki po zamknieciu białej trumny, krzyki, ktore zagluszaly organy i skrzypce .. Krzyk rozpaczy, zalu, nadzieji ..
Krzyk, ktory nie skonczy sie nigdy .. Ta pamiec pozostanie .. nie tylko pamiec.. Rodzina Pawla 
zgodziła sie na oddanie organow.. miedzy innymi serca.. serca, ktore bije w kims innym. Czesc Pawla, najwazniejsza czesc nadal zyje, top tak jakby zył on sam ? Nadal sie łudze.. 
Po raz pierwszy mam nadzieje.. nadal ja mam .. tylko nie wiem na co .. przeciez to niemozliwe zeby on ozyl ? przeciez nie ma serca ? .. Dlaczego Bóg, odbiera nam rodzine, bliskich, przyjacioł, znajomych .. tych których kochamy.. Przeciez to wlasnie ich smierc boli najbardziej .. !!??
Garsci gliny, rzucone na trumne, płacz, jego imie, wypłakane przez jego rodziców,
siostre, rodzenstwo.. przyjaciol .. i moj płacz.. żal .. do kogo ? do Boga, którego nie ma ?
Do siebie ? Do całego swiata ? .. nie wiem .. Trzymałam sie. Do czasu ...
Dzwiek poruszajacych sie butów, podnoszenia lin, spuszczania trumny w dół .. wsluchiwalam sie coraz bardziej.. zagluszylam to łzami .. Przytulilam sie do Beaty, złapałam ja za reke.. bałam sie ? .. Nie moj strach jest wazny.. On boi sie bardziej ..
Dzisiejszy skarwek dnia spedzilam na cmentarzu, pojechałam tam z wychowawczynia z
Gimnazjum .. Wzielam do reki skrzynke, w ktorej na białej poduszeczce widniała fotografia Pawła ..
Przytuliłam sie do niej ... Szybka od drewnianego pudełka była "zamglona" chciałam ja przetrzec .. lecz to nie pomoglo.. była zaparowana od srodka.. To obudziło we mnie kolejna złudna nadizje na to, ze zyje.. ze oddycha .. 

Boze ile ja bym dała ze słowa: " Idziesz do sklepiku? eyy Radoła..yy sorry  Haniuu kup mi grześka"

Odszełeś od Nas niespodziewanie, nie bylo czasu na pożegnanie.. ;(

Na koniec chce napisac cos, co powinniscie przeczytac !!
Jutro nie jest zagwarantowane nikomu, ani młodemu, ani staremu. Być może, że dzisiaj patrzysz poraz ostatni na tych, których kochasz. Dlatego nie zwlekaj, uczyń to dzisiaj, bo jeżeli się okaże, że nie doczekasz jutra, będziesz załował dnia. w którym zabrakło Ci czasu na jeden uśmiech, na jeden pocałunek, że byłes zbyt zajęty, by przekazać komuś życzenie, ostatnie życzenie.