dzisiaj odczuwam wahania swojego nastroju... rano , obudziłem się szczęśliwy, miałem piękne sny...
a teraz... tak jakbym został sprowadzony spod niebios prosto na twardą glebę... być może to ja sam kreuję w sobie takie uczucia, jednak czuję czyjąś pomoc... bardzo możliwe że zupełnie nieświadomą, ale jednak :(
rodzi się w mojej głowie pytanie: czy warto walczyć o swoje marzenia? co za tym idzie o swoje szczęście... może nie warto porywać się z motyką na słońce...
a jeszcze parę godzin temu, bez wahania udzieliłbym twierdzącej odpowiedzi...
"Zdrada to cios, którego nie oczekujesz. Jeśli dobrze poznasz swoje serce, to nigdy Ci takiego ciosu nie zada. Będziesz bowiem znał jego najtajniejsze marzenia i jego tęsknoty, i będziesz je szanował. Nikt nie może uciec przed własnym sercem. Dlatego lepiej słuchać, co ono mówi. Aby żaden niespodziewany cios nigdy Cię nie dosięgnął." Paulo Coelho
ja chyba wiem co mówi mi moje serce... ale muszę jeszcze wsłuchać się w jego szept... :(
Robbie Rivera - Back To Zero (Raz Nitzan & Sir Adrian Remix)
ehh ten wokal...