Z perspektywy motyla.
Zauważyłam, że u mojej babci często przesiaduję bardzo fajni gośi, którym postanowiłam be ich wiedzy zrobić sesję fotograficznę. Nie wiem czy nie spostrzegli się jednak, że robię im zdjęcia bowiem na wszystkichwychodzili po prostu fantastycznie! A więc mamy zapytanie... Czy motyle wyreżyserowały wszystko? Czy może jednak ich zdjęć nie da się po prostu zepsuć?
;d
P.S.
W tym zdjęciu nie chodziło mi o wyostrzenie motyla, ale obrazu który ma przed sobą. Nie wiem czy do końca się udało, ale grunt to bunt ^^