<sup>fotografia przedstwia kłusującą/galopującą klacz Patrycji.

stało się. kur.. stało się ;D tak, tak tak.!! ja na Nalibie i Ada na Impecie, jedziemy do Patrycji.
haha. no i co;> . mówiłam że mam tydzień szczęścia! już widzę. te przeszkody. ahh <33 .</sup>

wnioskujęę, że mnie nie będzie jutro -.-' . no chyba że plany się zmienią ^{nie, nie niee.!!}
co byłoby tragiczne (; jutro hmm. buaha. 4.3o rano napiszę notkę ;D haha. nie żartuję. planujemy wyjechać koło 8.oo, żeby na 10.oo być. już słyszę to moje `Naliś, kłus.`
za chwilę łydka.. i od razu. że konie to synowie wiatru z galopu, na pustych drogach do
cwału. ahh . jak ja to kochamm. <3. no i kocham Adę, Pati, Inkę.. konie. <3.

natchnienie natchnieniem-.- . a wiec dziś tak.
z Add postanowiłyśmy zrobić marchewie na złość.
no robimy pod górkę sobie, ale kicz.
dziś kolej Adzi:
`marchewa: pamiętacie pewnie z 5,6, 1 gim klass o emaliowaniu, czyli pokrywaniu tłuszczem pojazdu mechanicznego nieżywego przed korozją. chciałbym tylko do tego
na chwilkę wrócić. są pytania.??`
`adziem: a co to takiego emaliowanie? albo od czego wzięła sie nazwa?
`marchewa: Adrianno, od kiedy tak interesuje cie biologia?
`adziem: ach, od dzisiaj, ściśle rzecz biorąc.
`marchewa: wyczuwam ironię.
`adziem: nie, to nie ironia. to coś innego.
`m: bezczelnośćć, tak?
`a: nie, nazywam to pyskowaniem.
`m: Ada, nie przeginaj.
`a: drut nadal prosty.
`m: koniec rozmowy.
`a: ale ja niedowiedziałam sie, co to to emaliowanie...

cała, najlepsza kochana Adźź . :D. ale rudy sie wkurzył.
wiecie, pytania bez odpowiedzi^^. ciekawe czy nakablował trudzi xd.
we wtorek moja kolej.
buziaki.
do jutra rana. i niedzieli wieczorem xd. ;**.