hm.. dawno mnie nie było.. teraz jestem chyba z nudów..
znowu Londyn.
muszę byc twarda. całkiem to wszystko widze.
troche mnie przeraza wszystko, ale widze jakąs przyszłość.
obym tylko znalazła prace. a raczej dostała tą którą chce, by było najlepiej..
ale jak wspomniałam jestem twarda.
wiec nawet jak jej nie dostane, to bede dalej twarda.
oby to wyszło.
jak i studia.
łojesu.