Miłość to...

^{Do tej notki się zbierał już od kilku dni, lecz jakoś nie mogłem się zebrać do końca ciągle coś mi umykało ciągle chciałem coś dodać, lecz co ja mogę dodać same zdjęcie świadczy, że jestem w TEJ podkreślam w tej osobie Zakochany tak Zakochany, choć jeśli ktoś czytał mój photoblog wcześniej wie, że nie chodzi o To słowo Kocha, Zakochany itp. Itd. O słowa, które świadczą wyraźnie KOCHAM CIĘ. Ponieważ to są słowa nic innego chodzi o To, co ma się w sercu, co się czuje coś pięknego, jakby kiedyś ludzie nazwali te uczucie nienawiść to tak nienawidziłbym tej osoby. Lecz jest to Kocham tak już się przyjęło i tak jest. A czemu akurat Ona? Ehhh każdy ma w sobie coś wyjątkowego nie ważne, kim jest ma coś w sobie coś, co niektórzy dostrzegają a inni wręcz odwrotnie nic nie widzą oprócz jakiejś szarej osoby.   Ja miałem to szczęście, że dostrzegłem to coś wyjątkowego w niej coś, co szukałem trochę czasu, ale znalazłem. A co to jest? Też sobie zadaje takie pytanie to się czuje, gdy się znajdzie swoja 2 połówkę. Miłość to niedosyt istnienia (...). To jakby całe brzemię czyjegoś istnienia pragnąć wziąć na siebie. Jakby pragnąć tego kogoś zwolnić z konieczności istnienia. Jakby pragnąć za tego kogoś także umrzeć, żeby on nie musiał doświadczać swojego umierania. Tak ja tego chce chce żeby osoba, do której tyle czuje nie doświadczała swojego umierania ja mogę ja dam radę.}

^{Gdy już objaśniłem powody napisania notki to teraz treść od początku}

^{Moje życie kiedyś to była hmm zabawa zabawa i zabawa a co za tym się wiąże brak odpowiedzialności za swoje czyny. Byłem w transie w pociągu, który zmierzał w złym kierunku w pociągu, z którego nie ma wyjścia. Każdy wieczór i weekendy człowiek latał w transie alkoholowej przyjemności poznawał osoby, których nie chce poznać poznawał dziewczyny, których nie pamiętał na drugi dzień. Robił tyle rzeczy, których teraz żałuję. Choć pewnego dnia oczywiście na imprezie poznałem bliżej Ja choć znaliśmy się już wcześniej dopiero teraz wszystko wydało się takie inne nikt się nie liczył tylko ta jedna osoba tak kochanie tylko ty się liczyłaś choć o tym nie wiedziałaś nie chodzi o to że wypiłem kilka piw nie nie bo ja nie byłem pijany alkoholem lecz tym co zaczynałem czuć . Cały wieczór obok niej a później znów te szare życie te gówniane życie lecz jej uśmiech mi pozostał w głowie więc postanowiłem się zbliżyć pogadać spotkać się , ale bałem się bo wiedziałem że to co rośnie w moich uczuciach może zostać oblane lodowatą wodą starałem się nie okazywać tego i dobrze mi szło wybacz Kochanie każdy czegoś się boi ja akurat bałem się uczuć , trochę mi zajęło aż wszystko się zaczęło układać i po jakimś czasie wyjawiłem to co czuje && No i moje kochane mi napisało na gg i mnie wybiło z transu pisania&.. ooo mam tak wracam, to tak chodzi o To że Ona jest moim światełkiem w tunelu do którego dążyłem i gdy zobaczyłem inny świat ten lepszy ten kolorowy ten bez problemów to postanowiłem zostać tutaj na zawsze zostać tutaj.}