Miłość bez wzajemności.
Dzisiejszy temat to miłosć bez wzajemności.Napewno każdy z was,przechodził prze takie coś,że kochał osobę płci przeciwnej,która nie była zainteresowana jego osobą.Pozostaje tylko pytanie,jak pogodzić się z rzeczywistością ? Szczerze mówiąc moja skromna osoba nie miała jeszcze w swoim życiu takiej sytuacji..Jednak zaistniały takie momenty wśród innych,miałam okazję już słyszeć dużo na ten temat.Moje zdanie na ten temat nie jest jednoznaczne..Przecież jeżeli już naprawdę jesteśmy bardzo zauroczeni tą osobą to nie przejdzie nam to przez tydzień,czy dwa.Bo jednak coś coś się poczuło do tego kogoś a z reguły uczucia nie rozwiewają się jak wiatr.Jednak najgorsze są chyba noce,ten destrukcyjny moment w którym każda myśl waży grubo ponad tonę.Co wieczór..nasuwajace się myśli i nieustanne co by było gdyby?.Teraz pozostaje pytanie czy warto walczyć,czy może jednak odpuścić ? Moje zdanie jest takie..z jednej strony,jeżeli nam bardzo zależy to trzeba walczyc.W końcu sensem życia jest miłość.Lecz jeżeli druga osoba nie docenia naszych starań i nie widzi tego,że jednak nam zależy,jest to oznaką że nie zasługuje naszą miłość.Ale chceścijaństo nakazuje , że każdy z nas powinien szanować osobę której się podobamy z jednego prostego powodu z wszystkich innych,wybrała właśnie nas.I tu wcale nie chodzi o wygląd..bo nikt z nas nie powinien potrzebować ideału,tylko osoby,z którą będzie szczęśliwy. Przecież nie wygląd,a to co jest wewnątrz nas jest naszą wizytówką .I tak naprawdę jeżeli mielibyśmy patrzeć na wygląd,to nie byłoby żadnego prawdziwego związku w którym jest chemia.Często druga osoba odrzuca nas tylko dlatego że nie spełniamy jego oczekiwań.W sumie przykro też jest patrzeć na osobę którą kochamy,kochającą kogoś innego.Jest to bardzo przykra sprawa.No ale dobra,wracamy do tematu,bo trochę zboczyłam z drogi i z przekazu tej notki.Ja osobiście uważam,że każdy powinien walczyć zawzięcie o drugą osobe,jeżeli komuś zależy to się nie podda nigdy,rozumiecie ? NEVER. I właśnie na tym polega miłość&Jednak jeśli ktoś zamiast serca,posiada kamień,nie warto walczyć.Czasami nadchodzi taki moment że trzeba odpuścić,pomyśleć nie tylko o innych ale także o samym sobie.Wychodząc z założenia,że to są tylko puste słowa typu dam rade,poradze sobie to myślę,że nie ma gorszego bólu niż świadomość,że to co było,nigdy już nie wróci.Że osoby,z którymi byliśmy blisko i nadal są dla nas ważni,traktują nas całkowicie obojętnie.Jednak my sami pracujemy sobie na to wszystko. Bo szczęście nie jest ani dziełem przypadku,ani darem Bogów.Szczęście to coś,co każdy z nas musi sobie wypracować dla każdego siebie.Do tego,żeby być szczęśliwym wcale nie trzeba być w związku.W takich momentach trzeba pomyśleć o przyjaciołach.Napewno każdy z was ma taką osobę.I trzeba doceniać.Znam takie przypadki,kiedy dziewczyna jest zapatrzona w chłopaka,on z reguły ją olewa.I przyjaciółka doradza żeby dała sobie spokój,bo to przecież i tak nie ma najmniejszego sensu. I wiemy ze chce jej dobra.Ale jednak czasami rozum podpowiada nam inaczej.I to jest najgorsze..Jednak prawda jest taka że miłość bez wzajemności jest najsilniejsza.I dopiero po pewnym czasie rozumiemy swój błąd.I nigdy nie jest za póżno na przeprosiny,tylko czasami jest za późno na to,żeby wybaczyć.Każda łza uczy nas jakiejś prawdy.Także mówię wam,że i tak przyjaźń jest najważniejsza.Ona nigdy nie przeminie.Nie wiem,czy ktoś przeczyta tę notke.. ale mam nadzieje że chociaż do kogoś w pewnym sensie to trafiło.. :)
__________________________________________________
życzę wam miłego wieczoru w tą mglistą niedziele i zapału na kolejny tydzień jakże męczącej nauki. :* jutro koleżanka postara się dodać notkę o depresji, co wy na to. ? :) Tymczasem Dobranoc wszystkim ! ; ) :*
xoxo Ness