Tuż przed regatami na krótkim dystansie. Niesamowite emocje, mieszanina strachu, adrenaliny, euforii, zmęczenia, dumy i sama jeszcze nie wiem czego. Po raz kolejny udowodniłam sobie, że mogę na prawdę wiele. Wystarczy tylko trochę uporu z lekkim dodatkiem rozsądku.
Znów wzbiera tęsknota za Wolinem. Może uda się jeszcze tam pojechać w te wakacje? Byłoby wspaniale. Zapomnieć o tej cywilizacji, o gazetach, wiadomościach, telefonach, e-mailach. Wpaść w tą spiralę czasu, gdzie dni i noce zlewają się w jedno... czysta magia. I to jeszcze z innego powodu.
I ostatni zdumiewający fakt, z tych wszystkich dziwnych - jestem szczęśliwa. Bardzo. I nie żałuję niczego.
Sz. mój. <3