Pięny był tegoroczny Wolin, chociaż pełen skrajności, antytez i paradoksów. Coś się skończyło, być moze coś zaczęło. Pokonałam kilka swoich słabości i spełniłam cel - wiosłowałam na regatach.
Takiej gwałtownej rewolucji w życiu ostatnimi czasy nie miałam to trzeba przyznać.