no to kolejny tydzień wolnego,chorobowy tym razem co mi się nieee uśmiecha. zbieram się w garść i zaczynam porządkować wiele spraw, czas wziąć życie w swoje ręce i być panem swego losu tym razem z zadowalającymi skutkami, krok po kroczku bardziej odpowiedzialnie.. wkroczę we wszystko ;)!! cieszę się, że się zmieniłam, jest inaczej całkowicie. tylko w nocy dokucza jeszcze z wielką siłą; przerażliwa pustka;
'Palę papierosa i patrzę w twoje oczy
myśląc, że to piekło w mojej głowie nigdy się nie skończy'