Po prawej troszke Areny widać.
Jest przypał na chacie.Starzy się rozwodzą i to jest pewne jak śmierć.Nie wiem więc kiedy bede na kompie.Czy w ogóle będe.Nie łamie się lecz jest smutno mi z tego powodu,że dom pewnego rodzaju oaza spokoju już przestanie istnieć.Gdzie dom zamienił się w wylęgarnie nienawisci,kłamstwa i kłótni.Męczy mnie to już powoli.Wszystko mnie już męczy.Lecz ciesze się,że mam te garstke osób,która pcha mnie do przodu..