"Wiesz, lubię wieczory
Lubię się schować na jakiś czas
I jakoś tak, nienaturalnie
Trochę przesadnie, pobyć sam
Wejść na drzewo i patrzeć w niebo
Tak zwyczajnie, tylko że
Tutaj też wiem kolejny raz
Nie mam szans być kim chcę"
"Zawisłam na spódniczce
Na gruszy obok domu [...]
A majtki mam w torebce"
Szlaban.
Nawet nie chcę znać jego szczegółów.
Uwięziona w domu.
Byle do piątku.