***3***
Nie chcę napisać
kolejnej ckliwej kolędy
istniejące
zawarły już wszystko
Bóg się narodził
i narodzi się znów
jak co roku
Aniołowie odśpiewali
swoje pieśni
królowie złożyli dary
zapadła noc cicha
*
dziś siedzę
wpatrzona w okno
obserwując
współczesne Betlejem
wersję beta
ulepszoną
*
wyzwolona Maryja
ubierze garnitur
doceniając równouprawnienie
a Józef
odejdzie urażony
z garażu
bo w hotelu zabrakło
miejsca
*
kolęda
współczesnych czasów
nie zabrzmi
w kościele
raczej w mp3
albo w mp4
bo tak jest bardziej cool
współczesna kolęda
już nie rozgrzewa serc
pachnie plastikiem
i brzmi samplowaną melodią
*
współczesna kolęda
dla współczesnych ludzi
by uwspółcześnić święta
*
po co?
/22.12.2006/
_______________________
Amfiteatr.
Po wigilii klasowej.
Śpiewałam.
Bodajże „Last Christmas”.
Bo lubię tę piosenkę.
Nie mylić z kolędą.
Lubię ją jako utwór o miłości.
Którym defacto jest.
Autorka zdjęcia: Panienka.
Wiersz mój, z nowej serii.
Seria znalazła się tutaj zamiast życzeń.
No nie lubię banalnie stwierdzić ‘wesołych świąt’.
Zamieściłam moje przemyślenia.
Pisane w szkole, w dzień wigilii klasowej, częściowo przed, częściowo w trakcie.
A moja klasa była wtedy zgrana.
Ten jeden raz w roku zjednoczyliśmy się nad barszczem z uszkami i przy śpiewaniu kolęd.
Spokojnych świąt!
życzy Mannie