W zyciu mi sie nie ukladalo i do zabicia doprowadzic musialo...trudno zrozumiec to co zrobilam ale tylko jedna osoba sie do tego przyczynila...w swoim pokoju to zrobilam zyletke do reki przystawilam...dlugo sie wahalam az wkoncu krew strumieniem poleciala...zrobilam to by byc szczesliwa niezakochana w tobie dziewczyna...cos w mej duszy drgnelo i do niebia pojscia zapragnelo...
he dzis troche takie straszne xDD
pozdro all i komentowac !!! :*