oto moj przyjaciel kij, lubimy sie kulac i rzucac po lesie. on zawsze mnie wyslucha, jedyny moj... obgryzam go, jak fochuje, koruje na nim moje malusie kiełczusie, jak zasluzy.
na wielkanoc zjezdzam do rodzimych stron, do ciociusi i wujciusia do tuchel
ta jedyna znowu mnie urzekla