nie bylam tutaj tak dawno, ze logowanie zajelo mi mniej wiecej 10min. xd
dni morza byly tak do dupy ze chyba juz bardziej sie nie da. z roku na rok jest co raz wiecej ludzi i co raz wiecej szitu. ale musze przyznac ze smiesznie wyglada zalany w 3 dupy gosc oparty o płachte namiotu.
i jakos dziwnie malo znajomych. z reszta nie dziwie sie jak tam nic nie ma od 2 lat ._.
jeszcze tylko 4 dni 'teoretycznej' nauki i mozna sobie olac szkole. nareszcie! bo mnie juz szlag bral jak widzialam takie sliczne slonko przez okno, promieniejące z calych sil, a ja do kurwy nedzy siedze na tym niemieckim z jakze pasjonujaca nauczciela.gupia szmata. ktora zajmuje sie tylko swoja ulubienica, ktora wszyscy nienawidza...
jaki swiat jest okrutny.
dni teatru i nasze jakze przecudowne przedstawienie, chyba raczej na pewno nie wyjda. poza tym, ze Nina probuje sie rzadzic, ale jej to nie wychodzi, pozniej sie wkurwia ze wszystko bedzie na nia(z drugiej strony trzeba bylo sie nie chapać) to reszta osob moglaby sobie podetrzec tylki tym scenariuszem bez najmniejszych oporow xd
dosc o szkole, bo juz dostaje palpitacji na sama mysl.
stwierdzam ze jestem bardzo niegrzeczna:c z reszta nie tylko ja(zeby nie bylo)^^'
i teraz za kazdym razem bede z tego lac XD