Witam ponownie. Wiec wróciłam z Sobótki i jakos żyje. To co, że troche mi se włosów sfajczyło ale naszzcęście nic nie widac :D zdjęcie które jest powyżej to ja i moja siora z wachalżami. Występowałyśmy jako pierwsze. Niestety nie wszystko poszło jak miało pójść. DJ który puszczał muze dał dupy i przełączał muzyke jak mu sie chciało. Miał szczęscie że nie mielismy siły juz po pokazi, ponieważ byłby spalony na stosie. Sory za tre błędy ale cieżki dzień miałam w czoraj i cos ręce mi szwankują ::P Aktualnie żyje i mam sie dobrze, nauczyłam sie pływać :D Jestem z siebiw dumna :D Michał zresztą tez jest ze mne dumny, w końcu to On nauczył mie pływać :D Narazie :)