Dzikus.Nie było mnie 2 tygodnie a tu przyjeżdzam a Myszka znowu się spasła Grubas jeden.W terenie jak to ona chciała mnie pobić wjeżdzając w gęsty lasek cała twarz w szramach.Jej zabójcze odbijanie i skakanie przez rowy wzieły górą teren.I oczywiście jak za każdym razem zgubiłyśmy się po jakiś 30 minutach znalazłam Anie z Tarantem i nafal błądzłyśmy.Wróciłyśmy o 18 jak zawsze :D