tak dawno nie pisałam, że aż mi się PRO skończyło (;
wstawiłam stare zdjęcie, bo mimo, że jest nam raczej dobrze,
nawet przecudownie, to często mam ochotę wrócić do tamtych chwil, w których
nie mieliśmy dosłownie żadnych problemów, nie przejmowaliśmy się
niczym, niczego nie ukrywalismy, nie baliśmy się prawdy, niczego.
widzieliśmy tylko siebie i tylko sobą się zajmowaliśmy..
nie mieliśmy żadnych przeszkód.. żadnych,
ale to właśnie tamte chwile.. teraz jest troszkę inaczej.
jesteśmy szczęśliwi, ale zawsze coś nie tak, zawsze jest
JAKIEŚ ALE.
mimo tego pieknego szczęścia, mówimy sobie
różne złe rzeczy, które na długo zostaną w naszej pamięci, przynajmniej mojej,
ukrywamy jakieś pierdoły, o które się niepotrzebnie kłócimy..
wiem, dajemy radę, już jest dobrze... ale po co takie drobiazgi?
przecież to jest głupie! -.-
wiem, że tylko Ty to czytasz więc może jak już na to spojrzysz,
to sobie przemyślisz kilka kwestii i wtedy porozmawiamy..