BEST WYCIECZKA EVER! Ale w końcu musiała się skończyć. Wczoraj około północy w domu, dzisiaj miałam jechać na konie, ale nie mam siły, trudno. Jest dobrze, tylko dobija mnie świadomość, że w poniedziałek do szkoły. Dzisiaj będę kłuć do sprawdzianu z historii, II wojna światowa, geez. Chce ktoś napisać za mnie? :3 Ale ogólnie to wycieczka na wielki plus, ogromny plus! Było cudownie. Nauczyciel został moim tatą... i zarazem mamą. Przyjaciółka babcią, a reszta - przyjaciółmi domu. O Matko, było przezajebiście. Chcę jeszcze raz. <3
Stwierdzam lekkie zdenerwowanie, ponieważ kilka moich zdjęć się przypadkowo usunęło z aparatu. Jeszcze muszę zrzucić te z wycieczki, bo znalazłam czas na zrobienie fotek for you. :3
Dzień z lekturą i historią uważam za otwarty. </3