Dobry wieczór, z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że dziś jestem z siebie dumna.
Rano zjadłam słodką bułkę + kubek kakao, w szkole kolejną słodką bułkę, na długiej przerwie 2 kanapki z pasztetem + mleczna kanapka
po szkole zapiekanka a później to cudo ze zdjęcia powyżej, czekolada kokosowa z bitą śmietaną, mniam, przepyszna!
wracając do domu zaszłam do babci, z racji tego, że u niej zjadłam miskę kapuśniaczku, odpuściłam domowy obiad
na kolację zafundowałam sobie dwie kromki chleba z serkiem wiejskim + jabłko. no a teraz opycham się czekoladowymi kuleczkami :)
W szkole tragedia, mnóstwo nauki, sprawdzianów, prac domowych.. nie wiem, czy to teraz już tak ciągle będzie, czy to tylko przejściowe. wykończę się przez to
a w poniedziałek konkurs (?) sama nie wiem, czy wziąć juz udział.. perspektywa bycia nieobecną na lekcjach jest kusząca, nie powiem że nie :) szczególnie, że w poniedziałki mam straszny zapiernicz
idę teraz odrabiać z niemieckiego, którego nie znoszę, ale cóż, trzeba nadrobić braki po nieobecności z powodu szkolenia.
pozdrawiam, dobranoc