Jak widać, mój fbl umiera.
Umiera wraz ze mną...
Dziś w bryle ziemi wyrydliłam kamyczkiem serce.
Było piękne ale niestety gdzieś mi je wcięło...
Byłam chora.
Katar, kaszel, ból głowy i gardła, gorączka, ból twarzy, dziąseł i zębów.
Pierwszy raz tak miałam. Kilka dni spędzonych w łóżku.
Teraz został tylko katar i kaszel.
Nie wiem czy jest coś jeszcze, czym się mogę tutaj podzielić...