Chciałam zrozumieć, starałam się. A teraz to już nie ważne.
Gdy mam paskudny humor uwielbiam sie przytulać do ciebie. Lubię gdy nazywasz mnie dzieckiem bo tak się przy tobie czuję. Obejmujesz mnie swoim ramieniem i mówisz, że rozumiesz. Wiem, że jak zasnę to będziesz pilnował aby nikt mnie nie obudził. Przy tobie nie muszę udawać twardej kobiety, którą czasami nie chcę być. Mogę zapomnieć o tym co mnie otacza i myśleć tylko o tym co przyjemne.
Lubię myśleć o tym, że co weekend zobacze te uśmiechy i usłyszę te oryginalne dowcipy, z których tylko wy się śmiejecie. Zapach papierosów i liczne butelki piwa. Do tego chcę wracać co 5 dni.
Jestem samowystarczalna a oni mnie uzupełniają.
A teraz chcę oddać się upojnej chwili z czekoladową sziszą i małżeństwem, które prawie mnie wychowuje.
Wiem, że jesli nawet stracę grunt pod nogami
Złapiesz mnie za rękę
I powiesz, że wszystko będzie dobrze
A jeśli nie, to spadniesz razem ze mną.
A.G.