Pewnie nazwiecie mnie wariatką, ale ja po prostu uważam, że dobrze jest radować sie z Bogiem. I wcale nie chodzi tu o jakieś wykute modlitwy i śpiewanie smętnych piosenek. Chodzi o coś innego, o tworzenie więzi międzyludzkich w oparciu o miłość PRAWDY (Bóga). Każda religa przedstawia tą postać w innym świetle i ciężko jest powiedzieć którą najlepiej to ukazuje. A czy to ważne? Buddyjscy asteci poszukiwali prawdy i sensu życia i przy tym pomagali bliźnim. A czy my jako chrześcijanie to robimy? Czy współcześni ludzie są egoistami?
I wiecie, tu nie chodzi o pujście do klasztoru, bo nie tylko tak pomaga się ludziom. Chodzi o uśmiech i dobre słowo. Czasem to wystarcza. Nie trzeba być księdzemy czy zakonnicą aby służyć Bogu (ludziom). Można to robić przy bliskiej osobie, bo jej wsparcie i miłość przekazuje nam dobrą energię.
A glany...?
Czy czasem zastanawialiście się czym są i co symbolizują??
Nie pytajcie już więcej o test, bo dla mnie jest ważne świetowanie z Bogiem;)