EVERYONE

"Rwiesz włosy z głowy, nie odpoczywa mózg
Przekrwione oczy, blade wargi, krew odpływa z ust
I cieknie powoli przez nos, w uszach cisza
Struny z trudem głos wymuszają dzisiaj
Oddech cię boli jakbyś w krtani miał nóż
Więc oddychasz powoli by nie zranić swych płuc

[...]

Popatrz w dół, to nie świat masz u stóp - to brud
Gdy twarde pięty uderzają o grunt
Skręcone kostki, dziesiątki siniaków na łydkach
Piszczele co do ostrych krawędzi mają dystans
Kolana zdarte w upadkach na szkło
Kiedy osiągały parter w reakcjach na zło
Już bardzo dobrze żyły znają drugi obieg
Bo przez alkohol znów nie dajesz odpocząć wątrobie"

To kolejny raz, gdy rozpadam się na części,
Owiana niepewnością i strachem.
Mówili mi, że powinnam zacisnąć pięści.
"Elokwencja to jest to czym się wyróżniasz" - powtarzali.
Koniec, tak mówili? Ponownie zawodzi konstrukcja ludzka.

"Nie ufaj oczom" - mówili
"Wszyscy pójdziemy do piekła" - tak mówili właśnie mi.