Dotknął ją delikatnie w rękę. Potem w brzuch. Wodził palcami po jej ciele. Udawała że śpi. Czuła się zgorszona. Postanowiła, że jak zrobi jakiś gwałtowniejszy ruch, to się obudzi. I stało się. po ściągnięcui z niej kołdry usiadł na łózku. Wtedy otworzyła oczy.
- Paweł?! - świetnie udała zdziwienie.
- Przecież wiem, żę nie spałaś, Kaska.
- aha, no tak ty wszystko wiesz, chociaż się znamy dwa dni. I pozwalasz sobie mnie macać, chociaż przez ciebie tu leżę !- nakrzyczała na niego.
- No właśnie chciałem ci to wynagrodzić - uśmiechnął się.
- Jesteś obrzydliwy...- zaczęła. Ale pomyślała również, że Paweł jest ładny. Popatrzyła na jego brązowe oczy, na ciemną karnację, na mięśnie...
- ta, jasne. Wcale tak nie uważasz. - powiedział.
- Po co przyszedłeś?
- Zobaczyć cię. i wynagrodzić ci że tu jesteś.
- w jaki sposób? Obmacywaniem mnie? - zapytała i spojrzała na niego wyzywająco
- Nie mów że ci się nie podobało...
- Idź już. - Miała dość, denerwował ją tym, że wszystko wiedział, poza tym nie chciala być uchodzona za puszczalską. - Idź, Paweł.
- To cześc, do jutra. - powiedział i wyszedł.
***
Kaśka miała dużo czasu na rozmyślanie. Przypomniało jej się dzieciństwo. Ona i jej siostra siedzące w parku, po zakończeniu roku szkolnego. Kaśka miała 10 lat, a Baśka 13.' Pamiętaj - mówiła - nie zadawaj sie z ludźmi, których nie znasz. Ludzie są źli, zwłaszcza chłopcy. Im w głowie tylko jedno. Oni wykorzystują dziewczyny...' 'Czemu mi to mówisz'- rozbrzmiało w jej głowie. 'Moja przyjaciółka, starsza, ma 15 lat, leży teraz w szpitalu, bo jakiś facet ją pobił na dyskotece, zabrał ją siłą do toalety i pobił, znęcał się nad nią...' ' nie kończ - poprosiła mała Kasia - nie chcę wiedzieć, będę pamiętać i obiecuję ci, siostrzyczko, nigdy w życiu żaden facet mnie nie skrzywdzi
***
I tak rozmyślała, leżąc w szpitalu, Skrzywdzowna przez faceta. Wykorzystana, psychicznie i najprawdopodobniej fizycznie. Czuła się jak najgorsza szmata, czuła, że potrzebuje pomocy lekarza. Psychologa, psychiatry... kogokolwiek...