Szczere podsumowanie wakacji oraz współpracy z Funclubem.
Biuro podróży Funclub.
Właśnie z tym biurem spędziłem półtora miesiąca wakacji w Bułgarii. Właśnie tam byłem ambasadorem. Moim zadaniem było zdawanie relacji z każdego turnusu, z czego obiektywnie patrząc, do końca się nie wywiązałem, gdyż na ostatnim dla mnie turnusie, czyli czwartym, stwierdziłem że to idealny czas by sobie odpuścić internet, tylko na ten turnus, chciałem odpocząć o interesowanie się tym, co muszę zrobić w necie. W końcu mam to prawie przez cały rok. Skłamałbym gdybym powiedział, że zmęczyłem się taką pracą. Jedynie byłem zmęczony psychicznie myśleniem o tym, co muszę jeszcze zrobić. Moim zdaniem, tak oceniają siebie i patrząc z mojej perspektywy, to uważam że moja praca była dobrze wykonana, jak na pierwszy i możliwe, że ostatni raz. Wiele razy padały z moich ust słowa, że chcę wracać, że mam już dość tego, że już mi źle, jak widzę tą całą promocję, która potrafiła dzielić ludzi. Dobrze, że ludzie jeszcze potrafią ze sobą rozmawiać i rozwiązywać konflikty. Doprowadziło to do wojen między kierunkami. Kto pokaże jak najlepiej się bawić, jak jest zajebiście. A faktycznie tak było, bo pomimo tej promocji, to ludzie bawili się niesamowicie. Widziałem te uśmiechy na twarzy, radość, euforię w ich oczach, a w dzień pożegnań płacz i smutek, ale ze szczęściem, ponieważ poczuli klimat wakacji. Reklamowanie biura podróży Funclub było ciekawym doświadczeniem. Poznałem masę ludzi, która wpłynęła na moje podejście. Poznawałem ludzi o różnych poglądach z różnych miejsc Polski. Coś niesamowitego.
Przykro mi stwierdzić, ale te wakacje dla pracowników biura, były trudniejsze od wcześniejszych. Od czegoś musi się zacząć. Trudne początki są zawsze, ale korzyść z tego będzie wielka dla samego biura. Młodzież nie była zadowolona z reklamy, czuli się w jakiś sposób wykorzystywani, traktowani jak żywa reklama, ale jest w tym duży plus, również dla nich. Tym plusem jest to, że teraz mogą wejść na obozy młodzieżowe, na facebooka i obejrzeć zdjęcia oraz filmiki, które były i są potrzebne dla reklamy, jak i dla ludzi, którzy postanowili pojechać z Funclubem. Niesamowite wspomnienia, nie tylko w głowie ale też uwiecznione w internecie. Na początku ludzie nie byli skłonni to zabaw i wydarzeń wymyślanych przez kadrę, która spisała się świetnie, Za co publicznie mógłbym bić brawa. Widziałem ich przemęczenie, ale przyszły rok będzie już lajtowy, będzie mega. Bo sporo się nauczyliśmy przez ten okres. Wiele nauczyła się kadra funclubowska, wyciskali z siebie wszystko, ostatnie pomysły, ostatnie siły. Brawo, daliście radę. Praca z biurem to nie coś mega strasznego, nie odbierajcie tego tak. Po prostu zaczęła się nagonka na zareklamowanie, jak najlepiej biur podróży. Było to w takim tempie i o takiej sile, że dziwie pracownikom że przeszli tego w całości. Nie wiem, jak pokazały się inne biura, ale w internecie słychać w większości tylko o Funclubie. Nie raz śmialiśmy się, że niby najlepsze wakacje tylko z funclubem. To ludzie tworzą klimat na wakacjach, opiekuni są różni, w każdym biurze jest tak samo, ale teraz, po wyjeździe, mogę śmiało stwierdzić, że takich wakacji nigdy nie przeżyłem, było zajebiście epicko. Nieważne jakie biuro podróży ludzie wybiorą, ale najlepsi ludzie jeżdżą tylko z Funclubem i to mogę zapewnić każdemu.
Doceniam także pracę osób, które były na wyższych szczebelkach. Takie osoby, jak p. Magdalena Tekla, p.Joanna Wojtaszek, p.Malwina Bednarek itd. (wymieniam osoby, które miałem okazję poznać), a równie doceniam osoby z innych kierunków, bo wiem że też wiele włożyli w to by wszystko poszło łatwo i szybko oraz bezpiecznie. Spisali się wszyscy na 6. Opiekunów (kadrę) nie muszę wymieniać, są zawarci w moich wpisach. Propsy i szacunek ode mnie. Dla samego biura składam szczere podziękowania za współpracę i jaką dali mi możliwość. Cieszę się, że ją wykorzystałem. Dziękuję, że mogłem poznać tylu wspaniałych ludzi, że stworzyli ze mną niesamowite wspomnienia. Dziękuję biurowi za pracę i życzę jak najlepiej.
Tak więc, pomimo że jestem blogerem i zrobiłem swoje, to na koniec chciałbym podkreślić bardzo ważną rzecz:
NAJLEPSI LUDZIE JADĄ TYLKO Z FUNCLUBEM. POLECAM TO BIURO PODRÓŻY.
Udanego roku szkolnego i wytrwałości do przyszłych wakacji.
Na koniec wpisu, część wspomnień, czyli jeden dzień z życia obozowicza,
stworzony przeze mnie i moją ekipę (jak wiele innych, ciekawych filmików):
filmik na stronie http://maks-rutkowski.obozymlodziezowe.pl/podsumowanie-wakacji/
CO MYŚLICIE O ZIMOWSIKU Z FUNCLUBEM I ZE MNĄ? :d
Jeżeli masz jakieś pytania, to pytaj, postaram się odpowiedzieć:
Moja strona: