Dawno, dawno, dawno temu, za górami, za siedmioma lasami, za rozległymi jeziorami i wielkim morzem mieszkała księżniczka. Miała piękne, długie, falujące włosy w kolorze dojrzałego zboża i duże oczy koloru chabrowego. Poruszała się z taką gracją i wdziękiem, że służbie wydawało się jakby unosiła się w powietrzu, płynęła&Księżniczka miała na imię Elodie& czekajcie to nie ta bajka! Nie tak dawno temu, bo jakieś 19 lat temu, pewnego kwietniowego wieczoru o godzinie 17.30 na świat w skierniewickim szpitalu przyszła dziewczynka ważąca 3,6 kg. Jakieś sześć miesięcy później na chrzcie nadano jej imię Monika. Dziewczynka rosła z dnia na dzień, sprawiając radość swoim rodzicom i dziadkom, była ich oczkiem w głowie, ale po półtora roku na świat przyszła jej siostrzyczka- Beata. Monika, jako odważna prawie dwulatka postanowiła, że nigdy na świecie nikomu jej nie odda. ( w tym momencie Beata krzyczy A mojemu mężowi ? )W niedługim czasie na świecie pojawił się Dawid, brat dziewczynek, który przez buntowniczy okres swojego życia, czyli jako jakiś czterolatek lubił je ciągnąć za warkoczyki i kucyki. Mimo wszystko dzieci bardzo się kochały i równie mocno kochały swoich rodziców.
Tak minęło 15 lat życia naszej księżniczki. Potem jak to w każdej bajce bywa, księżniczkę dopadła klątwa wrednej wiedźmy. Księżniczka pogrążyła się w smutku, zapadła na ciężką chorobę. I jak w każdej bajce, nikt nie znał sposobu, aby jej pomóc. Dziewczyna trwała w tym stanie prawie dwa lata ale zwyciężyła, pokonała klątwę złej wiedźmy i zaczęła wieść spokojne życie w gronie najbliższych osób. Była samotna do momentu kiedy na jej drodze pojawił się rycerz w lśniącej zbroi bądź kto woli Książe na białym rumaku, ewentualna opcja to Shrek z osłem odgrywającym rolę rumaka. A więc pojawił się chłopak, ba młody mężczyzna, który nauczył księżniczkę czerpania z życia garściami, radości i sprawił, że dziewczyna poczuła się wreszcie jak prawdziwa królewna. Dzięki jego obecności dziewczyna uwierzyła w siebie, uwierzyła, że jeśli czego naprawdę chcę to jest w stanie to zdobyć, że świat nie jest wcale taki zły jak go wcześniej widziała. Książe tchnął w nią życie, sprawił, że umiała patrzeć na niemożliwe sprawy z optymizmem. Lecz Książe odszedł i księżniczka poczuła się zagubiona, znów poczuła się jak zwyczajna osoba.
Poradziła sobie z tym, znów stała się radosną dziewczyną ale jak skończy się ta bajka ?
Czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie? Tego nikt nie wie ;) Wiadomo, że ta historia cały czas się piszę, z dnia na dzień przybywa zapisanych kartek.
Tylko obserwowani przez użytkownika myrymyry
mogą komentować na tym fotoblogu.