Noc. Z 20 na 21 sierpnia. Noc. Spokojna, cicha noc. Zasypia spokojnie z myślą o Nim. Przypomina sobie każdą chwilę w Jego ramionach. Z uśmiechem na twarzy zasypia. Noc. Środek nocy. Nagle coś przerywa sen. Jakiś hałas, nieznany bliżej dźwięk za otwartym oknem. Budzi się, wsłuchana w odgłosy nocy, czekając na ponowny hałas. Boi się, nie wie co ma robic. Zastyga w bezruchu, pełna obawy, że jeden, delikatny szmer może spowodowac coś, czego mogłaby żałowac. Cisza na nowo wypełnia noc. Serce powoli odzyskuje swój naturalny rytm, zmęczenie bierze góre. Zasypia. Jednak po chwili znowu coś Ją budzi. Tym razem telefon rozdzwonił się na dobre. Dzwoni On. Pyta czy śpi. Niepewna, odpowiada, że nie. W tym momencie, On kazuje podejśc Jej do okna i odsłonic roletę. Oczywiście zapytała po co, lecz nie otrzymała odpowiedzi. Musiała się sama przekonac, dlaczego to robi. Podchodzi powoli do okna, które w mrokach ciemności jest dla Niej ledwo dostrzegalne. Nieśmiało odsuwa roletę. Zaczyna coś dostrzegac. To coś wisi na szybie. Tym razem szybko otwiera okno, zrywa kartkę pozostawioną na oknie i zabiera pudełeczko, które leżało na parapecie. Zaświeca światło, a jej oczom ukazują się napisane starannie, dużymi literami słowa: "Kocham Cię, Potrzebuję Cię, Pragnę Cię". Do tego dołączone było pudełeczko czekoladek z napisem "Dziękuję Ci". W słuchawce tefelonu usłyszała jeszcze Kocham Cię, dobranoc.
Taka oto historia przytrafiła się właśnie mi. Każdej kobiecie życzę takiego faceta jakiego mam ja!