Prawie zapomniałam o wpisie :) cały dzień pamietalam o robieniu fotek a wieczorem amnezja... Na szczęście przy jedzeniu wyjątkowo dobrych bułek z żabki przyszło olśnienie i oto jest! Zwycięstwo! Pamietalam! :)
Dzisiejszy dzień był cudowny.... Oprócz tramwaju i roweru i wszelkich innych sprzętów sportowych jechałam każdą formą komunikacji :) auto, metro, pociag, autobus, samolot... Stres związany z podróżą był kompletnie niepotrzebny :) oprócz małej przygody z pociągiem z Piaseczna do warszawy (nie przyjechał) wszystko poszło jak z płatka. W samolocie ledwo zdążyli wszystko powiedzieć i zareklamować a już ladowalismy :) kawa w galerii, obiad zdobyty improwizacyjnym cudem, dobre piwo bez zawartości i smaku piwa, dluuugi spacer po Gdańsku wieczorem... I opisywane wcześniej bułki na kolację :) naprawdę trudno było się zdecydować co wybrać :D
Cieszę się również że mam czytelnika :)mimo wszystko postaram się pisać tylko to co ślina i serce na język przyniesie :)
A więc:
#2 #journey #plane #airport #Coffee #Gdańsk #dinner #beer #walking #oldTown #evening