Jakoś ciepłe dni się skończyły.
No to, żebym jakoś szczególnie kochała lato, ale nie lubię pogody "bylejakiej".
Ni to ciepło, ni zimno, pada, pachnie jesienią.
Ty wyjechałeś, ja się biorę za siebie. Może coś mi się uda osiągnąć ;)
Jeszcze tylko tydzień, może dwa.
I będziesz znów obok :)