ROZDZIAŁ V .
Obudziłam się w czyimś łóżku . Rozejrzałam się chwilę i poznałam, że to jest pokój Harrego. Leżałam w ubraniu a on przytulał się do mnie . Ten widok był słodki . Musiałam usnąć na filmach skoro tu spałam . Nie pamiętałam tego, biedaczyna pewnie mnie tu wniósł . Patrzyłam tak na niego parę minut myśląc o czym może śnić . Po chwili otworzył jedno oko i się uśmiechnął .
- Co się tak na mnie patrzysz ? spytał .
- Przepraszam . Gdy śpisz wyglądasz słodko .
- Potem coś Ci pokaże . Zaraz, zaraz . Ja zawsze jestem słodki .
- Oczywiście . Powiedz mi jak ja się tu znalazłem ?
- Usnęłaś więc Cię tu przyniosłem .
- Przepraszam, że weszłam Ci do łóżka.
- Możesz to robić częściej .
I ten jego szczery uśmiech. Oboje wybuchliśmy śmiechem . Uwielbiam takie szczegóły . Mogliśmy spać w jednym łóżku bez krępacji. Tak jakbym spała z bratem . Było już południe . Musieliśmy wstać na śniadanie . Zeszliśmy oboje po schodach. Oczywiście wszyscy już byli na dole i zaczęły się zbędne komentarze . Próbowali mi wmówić, że z nim spałam . Bardzo dobrze wiedziałam, że to nie prawda .
-Głodna ? spytał mnie Harry ,
-Trochę .
Kazał mi grzecznie poczekać i poszedł szukać czegoś w kuchni . Nie wiedziałam, że umiał gotować . Był jak widać bardzo wyjątkowy . Po chwili mnie zawołał i podał mi talerz pełen jedzenia . Fakt byłam głodna ale to była porcja na minimum dwie osoby . Pachniało świetnie . Zabrałam się za jedzenie . Wszystko było wyśmienite . Od razu go pochwaliłam co wywołało kolejny uśmiech .
- Wiesz, że masz przepiękny uśmiech ?
Widać, było że się zarumienił .Musiałam iść już do domu przebrać się i wziąć prysznic .
Chłopaki zaoferowali, że mnie razem odprowadzą . Są nierozłączni , jedna mała rodzina z wielkim sercem . Szliśmy wesoło chodnikami śpiewając . Ludzie nie wiedzieli co się dzieje ale nie dziwie im się .Moje mieszkanie nie było daleko . Szybko do niego doszliśmy . Uściskałam każdego z chłopaków a Harrego to już szczególnie bo chciałam mu za wszystko podziękować .
- To może dzisiaj też porobimy ? spytał mnie Harry .
- Dobrze ale tym razem u mnie . Przygotuje coś do jedzenia i posiedzimy . Co Ty na to ?
- Pasuje . To widzimy się wieczorem .
Dał mi buziaka w policzek na pożegnanie i poszłam do mieszkania . Byłam ciekawa Cze jest w nim jeszcze moja mama . Złapałam za klamkę od drzwi wejściowych, były one jednak zamknięte . Wyciągnęłam klucze z kieszeni i otworzyłam zamek . Szukałam jakieś informacji, coś co mogłaby zostawić . Na lodówce była przyczepiona kartka ` Śpię u przyjaciółki . Nie martw się o mnie . Kocham Cię . Mama` . Będę do niej musiała potem zadzwonić i dowiedzieć się wszystkiego . Do spotkania z Harrym miałam dużo czasu więc postanowiłam usiąść do pianina i napisać jakąś piosenkę . Z klawisza na klawisz byłam coraz dalej . Mój ołówek nie przestawał pisać kolejne wersy piosenki . Czułam, że ta piosenka będzie częścią mnie . Czymś wyjątkowym. Melodie już miałam jednak brakowała mi słów ostatniej zwrotki . Nie miałam już dzisiaj na to czasu. Gra trochę mnie pochłonęła a musiałam jeszcze iść do sklepu po produktu. Postanowiłam zrobić pizze dla nas . Wzięłam torbę i wyszłam z domu . Do najbliższego sklepu miałam pięć minut drogi więc postanowiłam się przejść. Mam nadzieję, że pizza będzie dobra. Nie jestem świetną kucharką ale to co lubię umie zrobić . Listę miałam gotową co trzeba kupić więc pospiesznie weszłam do sklepu i zaczęłam szukać wśród półek tego co potrzebuje . Ktoś mnie szturchnął . Odwróciłam się , była to dziewczyna z programu .Oczywiście zrobiła to przypadkiem, zawsze wydawała się być do mnie miła.
- Przepraszam, nie zauważyłam Cię .. Ann ?
- Tak to ja .
- Cześć jestem Olivia . Poznałyśmy się w programie .
- Miło mi , tak już pamiętam .
Była naprawdę bardzo sympatyczną i otwarta osobą . Chodząc po sklepie cały czas rozmawialiśmy . Jednak kiedyś musiało się to skończyć . Wychodząc z budynku umówiłyśmy się na spotkanie . wymieniłyśmy się numerami i byłyśmy w kontakcie . Cieszyłam się, że poznałam tu kogoś oprócz Harrego bo nie chciałam siedzieć mu cały czas na głowie . Wiadomo on też miał swoje zajęcia a mi brakowało kogoś . Może dzięki Olivii będzie lepiej . Zaraz po programie chłopacy wyruszają w trasę z osobą, która wygra program . Wtedy będę zupełnie sama jeśli nikogo dobrze nie poznam . Wróciłam do domu trzymając w rękach torby pełne zakupów . Z trudem wniosłam to do mieszkania . Założyłam fartuch i wzięłam się za robienie pizzy . Wyrobiłam ciasto i pokroiłam warzywa . Trzeba było chwile poczekać więc w tym czasie zaczęłam sprzątać . Cała kuchnia była w mące . No tak zapomniałam o tym, że czyścioszkiem w kuchni to ja nie jestem . Wszystko musiałam myć od nowa. Reszta mieszkania też musiała być posprzątana . Tak zagadałam się w markecie, że straciłam poczucie czasu . Do przyjścia Harrego zostały mi jakieś dwie, trzy godziny. Krzątałam się po kuchni jeszcze szybciej . Była ona już doprowadzona do porządku . Pizza była włożona do piekarnika. Wszystko było gotowe prócz mnie . Poszłam wziąć szybki prysznic . Moje włosy sięgały już ponad moje ramiona . Postanowiłam je starannie wyprostować, ponieważ bardzo się wywijały. Zajęło mi to trochę czasu ale efekt mi się podobał. Zaczęłam się malować a jednocześnie zastanawiając dlaczego moje serce tak bardzo przeżywało każde jego przyjście . Nie mogłam nad tym zapanować . Trudniej było mi oddychać a motylki w brzuchu płatały figle lecz to był nadal tylko przyjaciel ..
Założyłam na siebie granatową sukienkę , jedną z najlepszych w mojej szafie .Nie była ani wizytowa ani luźna . W sam raz na dzisiaj .Byłam już gotowa , postarałam się o wszystko . Zależało mi na tym by dobrze spędzić czas z moim ... przyjacielem.
nie jest to koniec rozdziału. reszta będzie jeszcze dzisiaj .
nie postarałam się . przyro mi .
MACIE TU BLOGA TAKIEJ ŁAJZY. POLECAM . TU.