Moge powiedziec ,ze jest ch....o
Ale nawet nie mogę powiedzieć głupiego "stabilnie"
Bo nie jest, nie jest wogóle stabilnie.
Dochodząc do wniosku ,że coś co było dla mnie ważne jest dla innych "gównem" (Mniej-więceJ)
Słowa, słowa, słowa, słowa które potrafią ranić i ranią i to cholernie.
Ciężko jest nawet nie mieć w tym momencie kogoś bliskiego koło siebie.
Który to powie głupie i oklepane "będzie dobrze"
Mimo ,że wiem ,że nie będzie i nie musi ale jednak jest to pewne wsparcie obok nas.
Najgorsze jest chyba to ,że boje się ,że niektóre osoby mogę (a może już starciłam) na zawsze.
Nie chcę tego, jeśli coś zaczynam to pragnę to skończyć.
Żałuję ,że zaprzepaściłam niektóre szanse które były mi dane.
Mam nadzieje ,że jeszcze nie wszystko stracone.
Dobranioc