wstałam sobie około 10 , o 11.30 do Wejherowa sobie pojechałam żeby poroznosić ulotki z Natanielem:*:* dziękuję Ci naprawdę:* i wypite razem shake'i (?) potem do domu z Kingą i na Żydy:* no super... nie wspominam lepiej..., no ale skończyło się raczej dobrze.. ;) nie narzekam:* potem z Kingą się zwinęłyśmy z gór i wbiłyśmy do Orla na boisko i na plac zabaw, ojej hahahha. teraz sobie piszę z Dawidem i Natanielem:* słucham muzyki sobie, jestem padnięta :* było fajnie
ej głosujcie proszę TU, mam numerek 1:)