Jejuu jejuuuu !
Nie moglam się powstrzymać, noo i byłam dziś u tego pana ze zdjęcia
Nie jestem jeszcze do końca zdrowa, ale musiałam.
Trochę wyczyściłam sprzęt do jazdy noo i zaczęłam czyścić mojego misia.
Maaaatko, jaką on MIAŁ grzywę....z naciskiem na "MIAŁ", bo już mu ją ścięłam
Wybraliśmy się w teren, miałam obawy, bo nie chodzi regularnie pod siodłem.
Może tydz czy dwa temu Julka wsiadła i to tyle.
Mhmmm...Dwa razy mieliśmy zaswrotną prędkość, bo Heniowaty nie wybiegany
Aleee daliśmy radę. Było parę świetnych odcinków na trasie, gdzie spokojnie kłusowaliśmy na luźnej wodzy lub tak lajtowo, spokojnie galopowaliśmy, noo rewelacja jestem zadowolona .
Co do mojej jazdy myślę, że jest lepiej niż się spodziewałam
Koń rewelacja
Byle do jutraaaa