Spontany są najlepsze, taka noc pod gwiazdami to całkiem miłe przeżycie. A jak widziało się 9 spadających to już w ogóle rewelacja. Tylko zdziwiło mnie to, że w sumie nie miałam prawie żadnych życzeń. Kilka oczywiście, ale nie tyle co kiedyś. Bo jestem szczęśliwa, jestem cholernie szcześliwa! Spełniają sie moje marzenia, wszystkie po kolei.. Aż ciężko w to uwierzyć.. Ale tak, to wszystko dzieje się naprawde.. Tylko żeby jeszcze to piękne mieszkanie było tak piękne w rzeczywistości jak na zdjęciach.. Czuję, że wiekszość czasu będę tam spędzać na tarasie/balkonie. :)
ŻYĆ NIE UMIERAĆ ! ;>