08.08.2016.

Chryste, Chlebie żywy, karmię się Twoim słowem i Ciałem.

Wiem, że przy Tobie nie zaznam głodu duszy na wieki.

Dlatego trwam wiernie przy Tobie. Nasyć moje serce, bym miała życie wieczne.

W sumie o nic innego nie chcę zabiegać. Ostatnio w końcu się przełamałam i po tylu miesiącach poszłam do Spowiedzi.. nie była ona łatwa, ale wiadomo, że takie zrzucanie z siebie ciężaru nigdy nie jest proste.

Brakuje mi tych dni, kiedy potrafiłam trwać w bliskości z Bogiem każdego dnia, w każdej chwili. Byłam wtedy dużo silniejsz niż obecnie.. Tak bardzo chciałabym odzyskać chociaż namiastkę tego, lecz wiem, że to co było już nie wróci. Muszę nad sobą pracować, starać się, ale jakie to trudne.. 
A może to ja jestem trudna ?

*