WAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAKACJE.
ooo tak.
te zaliczę do udanych. ; )
najpierw Aś.<3
potem Mieroszyno.
szpital ...
domekkk. :3
Wola Filipowska (zdj)
i znów domek. :D
ale dziś... było mega.
do 16 chodziłam w piżamie z bólem brzucha. ;x
potem spotkanie z Filipem.- boli mnie wszystko. ale i tak było fajnie.;D
i AŚ.
ja pierdziele. xd uczenie się chodzić w szpilkach. hahahahah xd nogi mi odpadają. ale było zajebiście.
i poznałam Sebastiana.:D który mi pomagał potem chodzić. oo tak. to drzenie się na całe osiedle. co chwilę skręcone kostki xd.
KOCHAM TEN DZIEŃ! <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM... Z KTÓRYMI SPĘDZIŁAM CZAS. NIE BĘDĘ WYMIENIAĆ. BO TO ZA DUŻO TYCH KOTÓW.<3
DZIĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘĘUJĘ!
DO ZOBACZENIA ZA ROK. :)