Oł.... troszkę mnie tu nie było...
I trochę się pozmieniało...
Więc zacznę od tego, że chłopak o którym pisałam na początku fbl już chyba nie jest dla mnie taki ważny...
Mówię "chyba", ponieważ już miałam taki okres w życiu, że myślałam że to się skończyło...
A po roku czasu od nowa wszystko zaczęło powracać.
Ten drugi chłopak o którym była mowa, okazał się kompletnym idiotą...
Niby już byliśmy razem,
Ale po moim wyjeździe znalazł sobie inna....
Mówi się trudno... Jego strata
Teraz pojawił się ktoś...
Ale od początku...
Niedawno się przeprowadziłam...
No i co tu dużo gadać...
Mam sąsiada...
Nie to żebym go kochała-bo prawie wgl się nie znamy...
Nie to żeby mi się podobał-bo widziałam go z 2-3 razy w tym 1 raz jak było ciemno więc praktycznie go nie widziałam
Wgl to zaczęło się od tego, że moi sąsiedzi mnie chcieli wziąć na imprezkę...
I by było fajnie wszystko, gdybym mogła jechać...
Ale w życiu nie może być tak prosto....
No....
I nie pojechałam...
I mnie zaczepili i prawie wgl mnie nie znając zaprosili mnie na dyskę...
Już pierwszy raz jak mnie tylko zobaczył zagadał do mnie na GG...
Wypytał o wszystko:
Czy mam chłopaka itp.
I tak się w sumie zaczęło...
Pisał do mnie kochanie... Skarbie...
I tak pisaliśmy przez parę dni...
Tylko, że na paru dniach się skończyło.
Kiedyś ja do niego napisałam i rozmowa była...
Jak by to nazwać...
Inna niż wcześniejsze...
Jakaś taka...
Do kitu.
I od tego czau...
Brakuje mi tych rozmów...
Pomimo tego, że było ich zaledwie 4? 5?
I wczoraj postanowiłam zagadać znowu...
Ta....
Tylko, że mnie starsi zrzucili z kompa i rozmowa skończyła się na paru zdaniach...
I też wgl było dziwnie...
Postanowiłam sobie, że teraz jego kolej, że ja teraz odpuszczę i nie będę pisać...
Czekam...
Zobaczymy jaki będzie rozwój wydarzeń...
'. ciągle tylko On i tysiące pierdolonych wspomnień, które co noc nie pozwalają jej zasnąć .'