Dlaczego? Mój upadły aniele, dlaczego? Rzuciłeś mnie w świat kłamstwa i obłudny, plując mi bezczelnie w twarz. Kochasz mnie ranić, kiedy uwolnię się od destrukcyjnych ramion, znowu powracam. Uzależniłeś mnie od siebie, mimo, że chciałam wierzyć w swój wyidealizowany świat. Przepraszam, że chciałam inaczej. Znów pochłaniasz moje czarne serce, tracę dech... Świat, który chcesz mi dać to agonia. To koniec końców ...
Nie, nie, nie ... nie pisze tego serio