Wzleciałem, by rozbić się o skałe własnych pragnień? NIE!
No matter what people say, I know you'll be okay, 'cause not everything people say is true!
No matter what you say or do, I'll always be with you, whenever you feel trapped. I'll help get you through.
Jestem tu i teraz. Nie ten wczorajszy i nie jutrzejszy. Jestem, tym kim jestem dzisiaj. Nie tym, kim bylem i tym, kim chcialbym pozostac. Jestem, jestem, jestem. Kimś, kto próbuje zostawić choćby mały ślad...
"When laughter is unheard of
And frowns replace a smile
When people live in silence
And friends go out of style
When love is an unknown word
And hate the thriving passion
When peace is far behind us
And war the latest fashion
When all these things come to pass
And every word's a hidden knife
Then people are merely shadows
Just living an empty life"
I'm all cried out. I need some rest, So tired of giving my best. I know what tomorrow will bring. When morning comes and birds will sing. I'll wake up with that same old smile. And feel quite dandy for a while. Until this sick feeling washes over me. And I'm forced back to reality... Głowa w chmurach nie zawsze oznacza bujanie w obłokach. Często zamiast wznosić się myślami gdzieś wysoko, próbuje wnieść tam skrzynie pełne lęku,żalu, zawiści i wszelkich im podobnych wstrętności życia. Jest tego zbyt wiele jak na moje wewnętrzne spichlerze ,a przecież nie wyślę wszystkiego na eksport.Takiego towaru wolałbym nie przerzucać przez żadne granice ludzkich uszu i umysłów, a tym bardziej serc. Pakuję więc co się da; każdą sylabę podłych słów, każdy dźwięk krzyku i huknięcie drzwi. Wrzucam wspomnienie wiecznie pijanych oczu, odór taniego wina i słony posmak nocy. Zamykam wieko, opuszczam tę czasoprzestrzeń i porzucam ładunek. Zostawiam dryfującą ciężko skrzynie w miejscu, którego, choćby ktoś próbował, nie pozwolę odkryć. To moja własna strefa. Strefa odpadów toksycznych na tyle, bym czuł obowiązek chronienia przed nimi ludzi. Kiedy piszę nic już nie jest takie samo. Wszystko w mojej głowie przelane na ten cholerny ekran sprawia, że uwalniam się od czegoś co ciąży. Jestem gotowy na wolność. Cieszę się z każdej małej chwili. Każda chwila, każda sprawia mi radość. Moje życie nabiera barw, czy nie o to w tym wszystkim chodzi. Z innej paki muszę poruszyć ten temat bo szlak mnie trafia jak widzę całe to Facebookowe szaleństwo, ludzie czy wy naprawdę jesteście takimi nudziarzami, że dzielicie się każdą minutą swojego życia. Czy to na serio jest tak dobry sposób na dowartościowanie się? Poszpanowanie nowymi butami. Żal mi was. Wakacje się kończą pomyślcie nad szkołą debile,
...może czas zrobić coś od siebie żeby ten kraj był lepszy? Coś od siebie. Dodaje i spadam na karuzele.
Pisał: Dave Lenards
| FACEBOOK | YouTube | Twitter |
| Facebook FUNPAGE | 5120 osób Lubi to!