Trudno mówić o
znajomościach, kiedy...
Kontakty mieszczące się w ścianie łączy wtyczka.
Jestem już tu trochę z wami... a teraz siedzę i piję kawę... trochę gorzka. Zbyt mało mleka, nawet przy tych trzech łyżeczkach cukru. Dziś piję z kubka. Znów nie wyciągam łyżeczki. Nigdy nie bałem się, że wydłubię sobie nią oko. Biorę kolejny łyk. Grymas pojawia się na mojej twarzy. Przełykam powoli. Czuję jak ciepło rozlewa się po moim ciele. Znów przeglądam Internet. Ale czym jest internet? Pamiętam, zarejestrowałem się na moim pierwszym portalu społecznościowym Fotka.pl. Sama idea takich portali jest bardzo, ale to bardzo prosta i moim zdaniem dobrze pomyślana. Chodzi o zgromadzenie jak największej grupy ludzi, którzy mogliby ze sobą wymieniać poglądy, opowiedzieć o różnych sytuacjach (zarówno tych całkiem wesołych jak i tych smutnych) czy nawet się zakochać. Nie bójmy się użyć tego słowa. W dzisiejszych czasach wiele par poznało się właśnie w taki sposób, a jeszcze więcej podtrzymuje swoje relacje dzięki Internetowi. Email, choć na pewno nie ma w sobie tej magii i romantyzmu jaki niesie ze sobą tradycyjny list, jest o wiele prostszy w napisaniu, a czas jego dostarczenia zamiast trzech tygodni, wynosi trzy sekundy. Przyszło nam żyć w bardzo szybkich czasach. Trudno więc się dziwić, iż porozumiewać też chcemy się szybciej. Wracając do portali społecznościowych. Zaufałem im. Liczyłem na naprawdę świetną zabawę, lecz zawiodłem się niesamowicie. Weźmy chociażby pod lupę Naszą-klasę.pl. Teoretycznie, miała być to strona ułatwiająca odnalezienie znajomych ze szkolnej ławki. Miejsce na zdjęcia i komentarze, tysiące szkół, miliony klas. Wszystko to zdawało się tworzyć wrażenie internetowej utopii. Do czasu. Wydaje mi się, że jestem człowiekiem dość wyrozumiałym, który w swoim życiu zrobił wiele głupich rzeczy i nie unosi się pychą, gdy ktoś popełnia błąd. Nie mogę jednak zrozumieć tego, jak np. dwunastoletnia dziewczynka o imieniu Boska Moniax3 może mieć ponad 1500 znajomych. Jak to możliwe że piętnastoletni Kamilek ma w swojej galerii 250 zdjęć i jak matka trójki dzieci może paradować w sukience, której długość jest wprost proporcjonalna to objętości jej mózgu i wynosi ok. 7 cm.. Chyba nie o to w tym wszystkim chodzi. Przerażająca jest skala tego zjawiska. Teraz na dzień matki nie kupuje się kwiatów. Dziś wysyła się jej na Naszej-klasie znaczek z napisem super mama za 10 zł. Wydaje mi się, iż zgubiliśmy sens. Błądzimy, bo internetowe życie dla niektórych, powoli staje się ważniejsze od tego realnego. Tam w oceanie kodów i cyferek, możemy wykreować się na kogoś kim chcielibyśmy być, a tu skazani jesteśmy na swoje odbicie w lustrze. Może to właśnie strach przed samym sobą powoduje, iż coraz częściej i coraz głębiej zanurzamy się w świecie, który nie istnieje i którego żadnymi metodami nie zdołamy poznać w całości. Uciekamy w nieznane, próbując znaleźć szczęście w drodze do szczęścia. A tak się nie da. Naprawdę, odnaleźć siebie w cudzych ramionach jest o wiele przyjemniej niż poznać kolejną dziewczynę w Second Life. Życie ma to do siebie, że trwa tu i teraz. Internet na pewno będzie ewoluował i raczej wskazane jest, abyśmy to my nie ewoluowali w raz z nim...
Rób to, co kochasz.
Zdjęcie wysłał mi ktoś ma E-mail'a. Haha jest świetne...
Internet stał się miejscem, w którym, jak w przepaści, giną przyjaźnie,
po których w życiu realnym słyszymy tylko echo.
Zapraszam także na moje oficjalne strony:
| FACEBOOK! | Twitter! | YouTube! | Tumblr! |
|> KLIK i masz mnie w znajomych! <|