Siedząc na krześle niespełnionych marzeń i pragnień, z głową pełną planów na jutro, które nie nadejdzie.
Odpalam papierosa.
W górze niebo obsypane gwiazdami niczym dziwka alfonsami. Z pozoru wszystko wygląda zniewalająco niezwykle, ale to tylko pozory. W sercu pustka. Pustka wyryta ogromną tęsknotą. To tak banalnie proste, że aż trudne do zrozumienia. Tak chorobliwie niewiarygodne. Wystarczy jeden Twój dotyk, aby moja skóra mogła tak oszałamiająco drżeć. Twój oddech, tak szybki i nierówny z ekscytacji, na moich ustach. Twój zapach, który otula delikatnie całą moją skórę. Twoja obecność. Świadomość, że jesteś obok, uśmiechasz się zalotnie, dłonią dotykasz moich włosów. I mogłoby już nic nie istnieć.
Teraz...
Moja skóra nie pachnie już tak intensywnie Twoim zniewalająco pociągającym zapachem. Nie czuję Twego oddechu. Twoja dłoń nie dotyka moich włosów, karku, ramion, tak delikatnie i namiętnie zarazem. Twoje oczy już na mnie nie patrzą. Moje zmysły, ciało, umysł, dusza, serce Cię potrzebują, każdego Twojego ruchu. Każdy kawałek mojego ciała za Tobą tęskni.
Odpalam kolejnego papierosa.
Umysł gaśnie, serce nie chce pracować tak mocno, jak przy Tobie. Zapadam się w ciemność i czuję, że bez Ciebie nie potrafię istnieć.
Twój zapach jest dla mnie jak narkotyk... Jak ulubiony gatunek heroiny. ""
"Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i,
nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół,
i nie ma Cię i nie wiem już gdzie jesteś,
ale dobrze, że nie wiesz co u mnie,
bo pękło by Ci serce."
"Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów
Choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów
Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów"
Pezet - Spadam & Nieważne. <3 !
PS. Pisane pod wpływem głupiej tęsknoty o 1 w nocy. Zdjęcie stare, idiotyczne, ale mnie rozśmiesza. :)