Każdy dzień zaczyna się tym samym...Wstaję, jem śniadanie i idę na przystanek. Tam czekam na autobus i jadę do szkoły..Kolejne 7godzin mojego życia zmarnowane. Wracam do domu..Odrabiam lekcje i uczę się-Kurwa ja się pytam czy to ma jakikolwiek sens???