Ostatnio bardzo dużo myślę o różnych rzeczach i sprawach, ale nie potrafię niczego mądrego wywnioskować. Myślała że jak się zacznie rok szkolny to będe skupiać się na szkole, a tym czasem nie myslę w ogóle o niej tylko o sprawach właściwie ważniejszych niż szkoła. Przynajmniej dla mnie. Niektórzy ludzie mają wszystko poukładane, czasami też bym tak chciała, ale non stop coś mi przeszkadza.
Chciałabym się uwolnić od tego codziennego życia. Wyjechać gdzieć, ale nie na tydzień czy miesiąc tak na rok czy dwa. Znaleźć własne miejsce na ziemi. Mieć taki swój mały świat, pozbawiony problemów codziennego życia.