Nie ma nic gorszego niż dowiadzenie się, że wszystko w co wierzyłeś jest żartem.Jest tylko fałszywa nadzieja dla marzycieli.Jesteśmy samotni w życiu tylko wtedy kiedy jesteśmy samotni w czasie śmierci.Więc jaki jest cel życia, jeśli nawet miłość, nadzieja i wiara to tylko nieistotne iluzje stworzone, by przynieść szybko umierający uśmiech na naszych twarzach,tylko przywołany i zaraz przenoszący do głębokiej świadomości?Opowiem czym jest życie,o znajdowaniu w nim celu, powodu by umrzeć,wykrwawić, wycierpieć ból po uświadomieniu, że wszystko co kochasz jest kłamstwem. Umrę kiedy będę w końcu gotowy, by zrezygnować ze snu.Będę trzymała się krawędzi iluzji, aż to w końcu skruszy się w moich rękach. Wtedy wezmę mój ostatni oddech zanim zaakceptuje,że nurkuje w ciemności.Ból jest czasami tak prawdziwy,że przybiera ludzką postać.Przyjaciel nie tak do końca wymyślony.
"Przepraszam Cię. Złamałam serce Twe. W kolejnym życiu będzie jak tego chcesz..."
Nie chciałeś nigdzie iść? A poszedłeś! Nie chciałeś być tam gdzie mnie nie ma. A byłeś tam!Nie chciałeś myśleć? Myślałeś! Mam zapomieć,że mnie kochasz? Niezapomne! Nie dawałam Ci nadziei? A może jednak dawałam!