witam chudzinki :*
dziś jadę na wieś, odwiedzić dziadów
+ będzie grill, muszę się jakoś wykręcić od niego
czuję, że moje ciało się zmienia, oby to nie było tylko złudzenie
codziennie żre ten błonnik
pije milion zielonych herbat + woda
18 czerwca jade na wycieczke do Zakopanego
i jak ja mam tam jeść? Tutaj mam wszystko co potrzebuję
i nikt mnie nie zmusza.. Tam mam nadzieję, że będzie tak samo
ale nie będę ćwiczyć i tutaj mogę zawalić, niby będziemy dużo chodzić
no ale to nie nadrobi ćwiczeń... co myślicie? :)
mama mnie zarejstruje do ginekologa, po tabletki
na wyrównanie okresu, trochę się boję no ale trudno :)
bilans:
ś: płatki owsiane + mleko + miód(malusio)
2ś: grahamka + ser zółty + ogórek, jabłko
o: jabłko
p: 2 kiełbasy z girlla, 4 kromki chleba
k: paczka biszkoptów
3 tabletki błonnika
30 min hula hop, 20 przysiadów, 100 brzuszków
20 damskich pompek, 50 unoszeń biodrami,
40 minut roweru stacjonarnego
8 dni bez słodyczy :)
15. Czego nie możesz sobie odmówić w diecie,
z czym najtrudniej Ci walczyć?
chyba najbardziej to pieczywo i czekolada ale daję radę :)
nienawidzę siebie! przez cały tydzień będe się karać za ten chleb, biszkopty i kiełbasy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!