No, przyszedł czas na refleksję. Z bólem stwierdzam, że zawiodłam się. Nic nie jest takie, jakie sobie wymarzyłam. Miało być tak pięknie, a wyszło jak zawsze. Co to się kur*a porobiło na tym świecie, to ja nie ogarnę. Ludzie się wykruszają, brak Cb przygnębia, Te je***** , czarne chmury przysłoniły całą radość. I co? No właśnie nie wiem. Nie wiem co będzie dalej, Sytuacja, w której jestem zmnienia się średnio 4 razy dziennie. CHUJNIA PRZEPLATANA SZCZĘŚCIEM. Ja to mam "fajnie".
No więc mówię. Daj mi rękę i przejdźmy razem to bagno. Ci co nie wierzyli- zobaczą. Tak wbrew logice i wszystkiemu innemu śmieciu. Chodź, pokażemy im, niech wiedzą, że się mylili.
Idę do łóżka, zanim zacznę na prawdę bredzić. Trzymajcie się <3