Alienek rysowany jeszcze w szkole.
Wczoraj w pracy dzisiaj tez.. obslugujemy jakas chinska czy japonska wycieczke.. nic nie rozumieja po angielsku krzycza, spiewaja, stoja na krzeslach, pija kawe z kieliszka,jedza mieso lyzka a lody widelcem i ogolnie jedna wielka dzicz.Przed wczoraj bylam na imprezie po ktorej ciezko sie szlo do pracy... jak dostane zdjecia to pokaze brytyjskie domowki. Ale i tak tych polskich nic nie przebije...
Wczoraj jak uslyszaalm piosenke "Majorka" to przypomniala mi sie 100dniowka i impreza u zena..wiem ze wyjde teraz na mazgaja i dziecko ale mam to gdzies..jak sobie przypomnialam te imprezy przy tej piosence to doslownie puscilam bekse..Niby im dluzej tu siedze to tesknota powinna mijac a jest na odwrot, coraz bardziej tesknie i niemoge sie doczekac wlasnego katu tutaj aby moje kochane mordy przylecialy a nastepnie pazdziernika .. bo niestety dopiero wtedy wracam :( wczesniej nie wyrobia mi EKUZa...
Pachnie teraz deszczem moze po raz pierwszy od miesiaca bedzie tu padac.
Moj Bąbelek ma dzis 2 urodzinki, a jaj jej nie moge przytulic ..
chce juz październik...
Wake Me Up When September Ends....